Piotr Bielawski Radio

Ether jazzu – blog na temat muzyki Piotra BielawskiegoPiotr Bielawski Blog:

Kuba Raczyński ze swoją muzyką. Długo na nią czekaliśmy, ale… było warto!


Słuchanie tej muzyki to naprawdę magiczna chwila. Wielu pewnie myśli, że wszystko się zmienia, więc magia także ma dzisiaj zupełnie inny wymiar, ale to nieprawda. Od momentu, kiedy się pojawiła, pozostaje niezmiennie sobą, nie ulegając powszechnym opiniom, a tym bardziej jakiejkolwiek modzie. Nie potrzebuje zabiegać o względy rozwijającej się technologii, w obawie, że jeśli nie będzie z niej korzystać, zginie zupełnie w nowoczesnym świecie. Jak wręcz odwrotnie. Od wieków wszystko, co powstaje, ma nas zachwycać. Ma być magiczne.

Bez dwóch zdań, każdemu artyście najbardziej na tym zależy, aby unieść się ponad czasem, i dotknąć czegoś nie do opisania, co stanowi istotę jego tworzenia. Poczuć samemu wspomnianą magię, uchwycić ją w odpowiednich ramach, zapisać, w końcu podzielić się nią z innymi, mając nadzieję, że w tym naszym współczesnym świecie jest wielu, którzy wciąż wierzą w prawdziwe jej istnienie.

Najlepszym tego przykładem jest właśnie Kuba Raczyński. Jego wiara w istnienie nieograniczonego piękna stanowi wartość nadrzędną. Determinuje jego poczynania, wskazuje kierunek rozwoju. Trzeba przyznać, że nawet bardziej niż inspiracje, wpływające na kształt muzyki na tej płycie. A jest ich wiele, od klasyki, przez swing, po szeroko rozumianą muzykę popularną, w której odnaleźć można zarówno echa dawnego big-bandowego grania, jak również muzyki lat 90-tych oraz popu, którego brzmieniem zachwycamy się w ostatnich latach.

Kuba Raczyński, jako znakomicie wykształcony muzyk, potrafi doskonale odnajdywać się w różnych konwencjach, jednak ważniejsza od warsztatu, wręcz kunsztu wykonawczego, wydaje się jego świadomość twórcza. To ona sprawia, że może w pełni się wypowiedzieć. Co najpiękniejsze, zdaje sobie sprawę, jak wielką siłę ma zwykła prosta melodia, dzięki której o wiele łatwiej przychodzi zachwycić się słuchaczowi całym tym pięknem.

Korzysta więc z pięknych melodii, jakby na przekór obecnej muzyce, w której zbyt często, zbyt wiele niuansów zabiera przyjemność słuchania. Tworzy swoje melodie nie bacząc na ewentualne opinie, że jest niedzisiejszym w tym swoim graniu. I ma rację, bo nie musi czegokolwiek się obawiać. Przez lata, dzięki współpracy z wieloma znakomitymi muzykami – niektórych zaprosił na swoją płytę – wypracował swój oryginalny styl oraz język wypowiedzi. Zachował istotę melodii, co nie oznacza, że nie emanuje bogactwem niesamowitych dźwięków, które na pewno zostaną docenione przez wytrawnych słuchaczy jazzu. Nie zdziwię się, jeśli odkrywając na nowo, że jazz nadal istnieje, wspomniani znawcy tej muzyki poczują nieziemską wręcz przyjemność. Tak wielką, że nie do nazwania, czyli prawdziwą magię. A potem wielokrotnie będą wracać do płyty Kuby Raczyńskiego. Jak my wszyscy…

Poleć znajomym / udostępnij: