Piotr Bielawski Radio

Ether jazzu – blog na temat muzyki Piotra BielawskiegoPiotr Bielawski Blog:

Pat Metheny na czele Zadymiarzy? – czyli słów kilka o Lotos Jazz Festival Bielska Zadymka Jazzowa 2019!

Zadymka pod dyktando klimatycznego Pata Metheny? Jak się okazuje, to możliwe. Pewnie to zmieniło oblicze Lotos Jazz Festival Bielska Zadymka Jazzowa , ale jak zmieniło – zadałem sobie pytanie.
Czyż istotą zadymki nie powinna być rewolucja? Tymczasem Pat Metheny raczej tonuje nastroje, uspokaja formą swojej muzyki.
I bardziej niż wcześniej wydało mi się w odpowiedzi, że takie wyciszenie, nie zabierające ani na moment jakiejkolwiek emocji, poruszonej właśnie tym jego graniem, niezwykle nam się może teraz przydać.

A zagrał dwa niesamowite koncerty.
Pierwszy w trio z Darkiem Oleszkiewiczem, z którym od dawna pragnął zagrać, a także genialnym perkusistą Jonathanem Barberem. O ile myślałem, że Pat Metheny już niczym nie może mnie zaskoczyć, a na pewno tego nie oczekiwałem, ciesząc się po prostu jego muzyką, tak muszą przyznać, że w kilku momentach tego koncertu otwierałem szeroko oczy ze zdziwienia.
Genialność Barbera nie polega jedynie na technice, ale przede wszystkim na oryginalności popartej wyobraźnią. To ona prowadziła Pata w nowe zakamarki jego muzyki, chwilami nawet zaskakując samego autora.
Darek Oleszkiewicz z kolei potrafi jednym dźwiękiem wprowadzić człowieka w stan niezwykłego skupienia, dzięki któremu piękno odbiera się co najmniej ze zdwojoną siłą. Wystarczyło spojrzeć na Pata Metheny w kilku momentach, by po jego delikatnym uśmiechu zauważyć, że nie tylko się tym pięknem zachwyca, ale korzysta z tej inspiracji pełnymi garściami. A to na pewno nadało nowej wartości muzyce, którą przecież doskonale znamy.

Dokładnie tak samo odczułem wszystko podczas koncertu w NOSPR, zagranego na finał tegorocznej Zadymki Jazzowej. Na dodatek tych wspomnianych, inspirujących elementów było o wiele więcej dzięki orkiestrze, mającej swoje chwile uniesienia, którym ulegaliśmy wszyscy z głębokim westchnieniem. Jakby orkiestra była nami – pomyślałem, szczegółowo słuchając poszczególnych instrumentów.

Ale zanim nastąpił finał Lotos Jazz Festival Bielskiej Zadymki Jazzowej, wcześniej…

Henryk Miskiewicz odebrał swojego Anioła Jazzowego i zagrał z rodziną wyjątkowy koncert, pokazując, jak wiele wciąż się dzieje w jego życiu artystycznym.

Wojtek Mazolewski powalił kolejną wersją swojej Polki, w której usłyszałem nowe elementy? Być może stanowiące zapowiedź kolejnej płyty?

Michał Urbaniak podjął się wyzwania połączenia muzyki śląskiej z rapem, hip-hopem i jazzem. Może warto popracować nad tym materiałem i nagrać płytę?
A było to w nieczynnej kopalni w Zabrzu, głęboko pod ziemią, w niecodziennych więc warunkach, nadających wyjątkowości temu wydarzeniu.

Dla kontrastu, drugi występ Wojtka Mazolewskiego odbył się na Szyndzielni, czyli wysoko ponad poziomem morza. Ot, cały urok Lotos Jazz Festival Bielskiej Zadymki Jazzowej…

Wracając z kolei do Pata Metheny, prawdziwego rezydenta tegorocznej edycji tego festiwalu, przyjechał również spotkać się z polską młodzieżą. I chociaż nie były to zbyt długie warsztaty, to jednak dla młodych ludzi każda chwila spędzona z mistrzem jest ważna.
A muszę przyznać, że robi się coraz ciekawiej na naszej scenie, biorąc pod uwagę, że pojawiają się kolejne pokolenia, obdarzone wyjątkową zdolnością łączenia jazzu z innymi odmianami muzyki, z czego powstaje forma na wskroś nowoczesna.

Najlepszym tego przykładem jest laureat tegorocznego konkursu:

I to by było na tyle, czyli niestety – bo zawsze żałuję, że imprezy tak szybko się kończą – czas na podsumowanie:

Aha, jeszcze w post scriptum Marta Wajdzik, którą poprosiłem, by zagrała:)…

Poleć znajomym / udostępnij: