Skoro Franciszek Raczkowski swoją płytę nazywa “Apprentice” (uczeń), pozostaje tylko pogratulować jego profesorom.
Pamiętam pierwsze słuchanie tej płyty, z pojawiająca się natychmiast refleksją: oby jak najwięcej takich debiutów! I myśl, docierającą do mnie niemal w tym samym momencie , że przecież coraz więcej młodych, naprawdę zdolnych i pełnych wyobraźni muzyków spotykam na swojej drodze. Będzie o kim – […]
czytaj dalej