Jazz Juniors rzuca wyzwanie polskim muzykom. I dobrze!
Pandemia zmienia naszą codzienność, wpływa na zachowania, ustala zupełnie inne reguły kontaktów międzyludzkich, w tym uczestnictwa w imprezach rozrywkowych oraz wydarzeniach kulturalnych. Stawia przed organizatorami nowe wyzwanie, któremu muszą sprostać, abyśmy mogli korzystać z powyższej kultury w taki sam sposób, jak przed nadejściem koronawirusa.
Patrząc na organizację tegorocznego festiwalu Jazz Juniors, mamy zarazem do czynienia z niezwykle kreatywnym okresem, dającym możliwość znalezienia nowego sposobu na pokazywanie polskiej muzyki. Tak oceniam pomysł zaproszenia do udziału ciekawych improwizatorów, którzy mają stworzyć specjalne projekty w trzy kolejne wieczory.
Jak rozumiem, mają szukać nowych sposobów komunikacji, nowego języka wypowiedzi, nowych rozwiązań aranżacyjnych i brzmieniowych.
Jeśli mam rację – pomysł oceniam jako znakomity. A ponieważ wszystko wymyślił Adam Pierończyk, znany z dbałości o jakość prezentowanej muzyki, jestem przekonany, że nie będę zawiedziony efektem.
Tak, bez dwóch zdań, składy poszczególnych koncertów przedstawiają się niezwykle ciekawie:
Piątek 2.10:
Adam Pierończyk, Sławomir Kurkiewicz, Dominik Wania, Dawid Fortuna, DJ Eprom.
Sobota 3.10:
Natalia Kordiak, Marta Wajdzik, Andrzej Święs, Jakub Paulski, Rafał Sarnecki, Alan Wykpisz, Grzegorz Pałka, Mateusz Kołakowski, Grzegorz Nagórski.
Niedziela 4.10:
Kamila Drabek, Kasia Pietrzko, Marek Napiórkowski, Jakub Mizerski, Joaquin Sosa, Mateusz Smoczyński, Kacper Smoliński, Max Olszewski, Bartek Prucnal.
Nie będzie nudno – to wiem na pewno.
Doliczyć jeszcze należy konkurs, który zawsze mnie interesuje, a który tym razem odbędzie się 1.10, i… zarezerwować sobie odpowiedni czas, by nic nie przeoczyć z tegorocznego Jazz Juniors:)
Do zobaczenia w Krakowie, w dniach 1-4.10 !
Poleć znajomym / udostępnij: